Kultura i rozrywka

  • 1 komentarzy
  • 7396 wyświetleń

Festiwal Muzyki Organowej

X MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL MUZYKI ORGANOWEJ I KAMERALNEJ W ROŻYŃSKU WIELKIM ‘2018

Niedziela, 20 maja 2018 roku, to zarówno kościelne jak i państwowe święto Zesłania Ducha Świętego, potocznie nazywane – Zielone Świątki.

Tego dnia po Mszy Św. (10.30) o godz. 11.30 odbył się, już po raz dziesiąty i wciąż oczekiwany przez melomanów, „X Międzynarodowy Festiwal Muzyki Organowej i Kameralnej – Rożyńsk Wielki 2018”.  Był to koncert inauguracyjny, pierwszy z sześciu przewidzianych na Jubileuszowy Rok 2018, w 100. Rocznicę Odzyskania Niepodległości przez Polskę.

 

Po wprowadzających słowach ks. proboszcza Marka Walusia, powitania zwolenników muzyki organowej, w imieniu kierownika artystycznego festiwalu – dr Jolanty Sosnowskiej, dokonała Jej Mama Marietta Kruzel-Sosnowska.      

Prowadzący zapowiedział koncert, a władzę nad dźwiękiem przekazał profesjonaliście przy organach – wykładowcy i wychowawcy.    

Za balustradą empory serdecznie pokłonił się widzom profesor Julian Gembalski, którego publiczność powitała burzliwymi oklaskami.      

Po chwili rozpoczęły się majowe emocje muzyczne, powodowane wibracją niebiańskich dźwięków, wytworzonych przez świetny instrument i czułe palce wirtuoza. Nastąpiła cisza uwarunkowana powagą i szacunkiem do przedstawionego dzieła muzycznego. Profesor sztuki muzycznej wykonał własnej kompozycji – Fantazję „Veni Creator” (improwizacja).      

Obiekt kościelny również stanął w bezruchu i wszystko trwało w milczeniu aż do burzy oklasków.  Improwizacja wniosła dobry początek dla muzycznego spotkania w Rożyńsku Wielkim.

Chwilową ciszę przerwały ponowne, ekspresyjne brzmienia siedemnastowiecznej, a wciąż wprowadzającej w zadumę – Fugue 2e et caprice komp. Franςois Roberday.   

Prof. Julian Gembalski – wirtuoz, kompozytor, organista, nauczyciel czuł się w roli wykonawcy doskonale. Zdawało się, że we własnych trzech utworach ulatał w niebiańską przestrzeń.  Jednak nie „uleciał”, bo nieustannie asystował Profesorowi organista z Rożyńska, który mimo znajomości języków obcych, odbierał sakralną sztukę muzyczną sercem– po polsku. Podobnie jak wykonawca przetwarzał w sobie dźwięki, czas, siłę brzmienia, rytm, etc.   

Wirtuoz zakończył koncert własną kompozycją, a był to – Tryptyk na Niedzielę Trójcy Świętej.  

Burzliwe, dziękczynne oklaski były bardzo zasłużone.  Nie do prowincjonalnych odbiorców sztuki muzycznej należy recenzja, wystarczy nam uznany szacunek do zasług Profesora, który otrzymał: Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Krzyż Pro Ecclesia et Pontifice i szereg innych.  

    Mimo, że organy wprowadzono w liturgii już w VII wieku p. Chr., to przyzwyczailiśmy się do nich na tyle, że dziś nie potrafimy wyobrazić sobie żadnej Mszy Świętej bez ich dźwięku. One są wcieleniem obiektu sakralnego, wcieleniem ludu Bożego i łącznikiem do Bożej czci i nadziei. Brak akompaniamentu organów jako dźwięku instrumentalnego, czyni śpiew uboższym, mniej wzniosłym, mniej przeżywanym, a uroczystość mniej doskonałą. Wierni wiedzą lub czują, że organy stanowią dla nich integralną część Kościoła, skoro pasjonują się ich dźwiękiem i modlą się w jego sile wyrazu – ekspresji.  

     Zapytałem księdza pracującego w tym kościele. Dlaczego w Rożyńsku, które ma 86 mieszkańców, odbywają się tak zdecydowanie charakterystyczne, międzynarodowe festiwale? Odpowiedział krótko i bez zastanawiania się – bo on jest wielki. A miał na myśli Rożyńsk WIELKI i wielką muzykę na kwiecistych, sielskich błoniach, jeśli nie organach, które służą różnym ludziom i różnym narodom od 1895 roku. W tym to roku, czyli zaledwie jeden rok po konsekracji kościoła, organy wykonane przez firmę Wilhelma Sauera we Frankfurcie nad Odrą, roznosiły już swoim pięknym brzmieniem chwałę Bożą nad pięknymi terenami Rożyńska, nad lustrzanymi taflami jezior, jasnymi pagórkami, szemrzącymi strumykami i milczącymi w pokorze dolinami.

Teraz, tu dla niej, dla Bożej muzyki, wspaniałych ludzi i malowniczej krainy zjeżdżają się artyści z całego świata i Polski.    

Organizatorami festiwalu była Rzymskokatolicka Parafia pod wezwaniem św. Szczepana w Rożyńsku Wielkim razem z ks. proboszczem Markiem Walusiem. A trzeba uznać ich gościnność, tę przypisywaną Polakom i podziękować za poczęstunek, i troskę o swoich gości, których tak wielu przyjechało z odległych stron.  

     Poza artystami grającymi w Rożyńsku tzw. „pierwsze skrzypce” należy docenić rolę Partnerów koncertu, których jest dużo: GOK w Prostkach, Caritas Diecezji Ełckiej, Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych „Nasze Prostki”, Towarzystwo Miłośników Ziemi Rożyńskiej, Stowarzyszenie „Nasz Szczuczyn”, Biblioteka- Centrum Kultury w Szczuczynie, Gmina Prostki, Warmia Mazury, Powiat Ełcki, Mlekpol, ECK w Ełku.  

Kierownictwo artystyczne festiwalu prowadziła Mama dr Jolanty Sosnowskiej, prowadzenie koncertu Zenon Dłuski a nad strojeniem zabytkowych organów, obok instrumentu, czuwali Krzysztof Grygowicz z koleżanką.
 

NAJBLIŻSZE KONCERTY ODBĘDĄ SIĘ:

10 CZERWCA: zaprezentuje się znakomity organista i niezwykle utalentowany muzyk i organolog młodego pokolenia – Krzysztof Urbaniak z Łodzi. Wystąpi z nim znana w Europie oboistka barokowa Katharina Suske – z Berna.

8 LIPCA: melomani podziwiać będą kunszt gry i fenomenalne improwizacje, znanego już dla Widzów, węgierskiego organisty Roberta Kovácsa. Jest on partnerem muzycznym Filharmoników Wiedeńskich. Wystąpi jako solista w towarzystwie znakomitej sopranistki austriackiej – Ingrid Haselberger i utalentowanego trębacza z Budapesztu Gábora Komlóssy.

 

                                 Tekst, zdjęcia i film: Stanisław Orłowski


 

Komentarze (1)

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.